To malarstwo o ciszy, która nie jest pustką, lecz pełnią. Warstwowe, gęste pociągnięcia pędzla tworzą abstrakcyjną kompozycję w odcieniach miodu, złota i wyblakłej bieli – jakby światło zostało zamknięte w materii i teraz powoli przez nią prześwieca.
Powierzchnia płótna przypomina stary mur, na którym czas pozostawił swoje ślady. Nie ma tu dramatu, krzyku ani gwałtownego gestu. Jest za to coś głębszego – złota cisza, która powstaje, gdy wszystkie dźwięki świata ucichną, a pozostaje tylko esencja światła. To obraz o tym, co ukryte pod powierzchnią, o tym, co niewypowiedziane, ale odczuwalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz